sobota, 30 listopada 2013

Lettre avec l'âme

Grafika autorstwa Theodory Bear

Wyobraź sobie, że wracasz z długiego zimowego spaceru, a na biurku czeka na ciebie list od zaprzyjaźnionej córki lorda. Wyobraź sobie, jak łamiesz pieczęć i rozkładasz misternie złożoną kartkę. Wyobraź sobie, jak czytasz wypisane błękitnym atramentem akapity, w których przyjaciółka opisuje ci niesamowity bal i spotkanie z tajemniczym pułkownikiem, mogące przerodzić się w coś więcej, wspaniały deser, jaki niedawno zaserwowała jej nowa kucharka czy paskudny strój nielubianej przez nią arystokratki. Wyobraź sobie, jak chwytasz za pióro i z przejęciem opisujesz, co wydarzyło się u ciebie.

A wszystko… w XXI wieku, konkretniej w tym roku!

To za sprawą nowej akcji Krynoliny będziecie mogli przenieść się w czasie. Nasza korespondencyjno-literacka gra to projekt, w którym wcielicie się w regencyjną pannę/kawalera, poczujecie się niczym bohaterowie powieści Jane Austen. Lub w każdym razie niczym pierwsi czytelnicy jej powieści, gdyż zabawa stanowi wprawkę do naszego wyjazdu, planowanego na wrzesień 2014, a obejmującego przedział 1823-1827.

Każdy chętny otrzyma swój krótki życiorys oraz adres osoby, z którą będzie pisywał. Korzystając z życiorysu i własnej wyobraźni, podejmiemy próbę odtworzenia klimatu wczesno-dziewiętnastowiecznej korespondencji.

Otrzymane życiorysy będą obowiązywały wszystkich również w trakcie wyjazdu. Dlatego jeśli już nieśmiało myślicie o przeżyciu z nami regencyjnej przygody w przyszłym roku, koniecznie weźcie udział również w tej akcji – będzie to przedsmak i może zachęta dla wahających się. 

Wszystkich tych, którzy nie mają zamiaru pojawiać się na wrześniowym wydarzeniu, również serdecznie zapraszamy do zabawy – wasze postacie będą później wspominane ;)

ZGŁOSZENIA PRZYJMUJEMY NA MAILA DO 7.12.2013.

ZASADY:

1. Chętni muszą przesłać nam na maila (krynolina.spis@gmail.com) swoje zgłoszenie zawierające:

- krótki (kilka zdań) opis swojego charakteru wraz z uwzględnieniem rzeczy, które lubicie robić lub robicie dobrze (rysowanie, śpiewanie, pisanie, czytanie na głos)  – to pomoże dobrać wam odpowiednią postać
- swój pełny adres z prawdziwym imieniem i nazwiskiem, żeby nie było problemów z dostarczaniem listów. Adres i dane będą udostępnione wyłącznie osobie, z którą będziecie pisali. Następnie biorący udział otrzymają maila zwrotnego z fikcyjnym życiorysem i adresem korespondencyjnego partnera.

2. Piszemy stylizowanym, historycznym językiem. Ponieważ jest to projekt po części literacki, staramy się jak najładniej formułować zdania i wystrzegamy się błędów. Aby wczuć się w klimat, polecamy poczytać osiemnastowieczne/dziewiętnastowieczne powieści (naturalnie panna Austen, „Niebezpieczne związki”, Elizabeth Gaskell, siostry Bronte i inni klasycy).

3. W listach nie nawiązujemy do „prawdziwego” życia – unikajcie opowieści o tym, jak to było na uczelni i pytań, jak wyłączyć autoryzację komentarzy na Bloggerze.

4. Trzymamy się formalnych i technicznych zasad korespondencji, obowiązujących na początku dziewiętnastego wieku. Post o pisaniu listów niedługo pojawi się na blogu.

5. Przygotowane listy wkładamy do normalnych kopert i adresujemy już współcześnie.

6. Nie ma limitu listów na tydzień ani maksymalnego czasu odpowiedzi, ale żeby zabawa była żywa, nie zwlekajcie zbytnio z wysyłką. Najlepiej zakupcie zapas znaczków, aby uniknąć kolejki na poczcie.

7. Akcja oficjalnie kończy się 31 stycznia, jeśli jednak będziecie mieli ochotę ją kontynuować, napiszcie do nas, a my przekażemy waszą propozycję partnerowi. Z drugiej strony, jeśli z jakichś przyczyn nie będziecie mogli kontynuować zabawy przed jej zakończeniem, również nam o tym napiszcie, aby druga osoba nie wyczekiwała nie mającej nigdy nadejść odpowiedzi.

Gorąco zachęcamy do zgłaszania się! Na wszelkie pytania i wątpliwości postaramy się odpowiedzieć w komentarzach, bardziej złożone problemy prosimy opisywać w mailach.


Fobmroweczka i Eleonora Amalia

24 komentarze:

  1. pomysł jest fantastyczny, bardzo lubię takie pisanie i prowadzenie dialogów przeniesionych w czasie.
    Uważam jednak, że byłoby więcej chętnych, gdyby ta korespondencja odbywała się drogą mailową, a nie pocztą tradycyjną, tak mi się wydaje, bo np łatwiej zachować anonimowość przed niekiedy wścibskimi domownikami, nie wiem, może sie mylę, ale takie jest moje zdanie
    (ach, szkoda, że to nie mają byc lata 60 lub 70 -te XVIII wieku)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może byłoby więcej chętnych, ale w akcji chodzi właśnie o całą przyjemność pisania i otrzymywania listów drogą tradycyjną :)

      Usuń
  2. A jakiego rodzaju będą to życiorysy? Całkiem abstrakcyjne czy w jakiś sposób powiązane z innymi uczestnikami zjazdu (związki rodzinne, sąsiedzkie, itp.)?
    Nie wiem czy będę mogła pojechać we wrześniu. U mnie w takich sprawach decyzje się podejmuje w ostatniej chwili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zyciorysy będą abstrakcyjne, ale oparte na pewnych predyspozycjach i faktach - jeśli np uczestniczka jest mężatką, ma dzieci, jej postać również może - ale nie musi - ich mieć. Spokojnie można przenieść do gry swoje rodzeństwo ,rodziców, a także faktyczny wiek (ewentualnie nieco go nagiąć).

      Usuń
    2. to samo dotyczy zainteresowań i predyspozycji - jak ktoś umie śpiewać, jego postać może lubieć śpiewać na wieczorkach muzycznych, brać lekcje śpiewu, śpiewać w chórze. Hafty, szydelko, tańce, książki, niesmialość, przebojowość, stanowczość, upartość, wszystkie takie cechy postaramy się ujać w zyciorysie ;) Warto też wspomnieć czego absolutnie NIE lubicie (np jak ktoś nie lubi śpiewać), wtedy postać np. będzie unikać wystąpień publicznych ;)

      Usuń
  3. Taki dziewiętnastowieczny rpg :D Pomysł świetny i chętnie wezmę udział w tej listownej mistyfikacji ;) Jutro wyślę mail.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wreszcie wykorzystam domowa papeterię ! Pieczęć lakowa też może być.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też już wysłałam zgłoszenie! Super pomysł. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Znakomity pomysł. Uwielbiam pisać listy. Trafiłam tu przypadkiem, a tu takie cudo :D Ogólnie jestem zajętym człowiekiem, ale jeszcze rozważę, bo kusi mnie, oj, kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. A bardzo trzeba zmyślać? Ja lubię pisać listy, mam ogólnie słowotok, ale z wyobraźnią to u mnie kiepsko :( musiałabym sie mocno opierać na realnym życiu, bo całkowicie nie umiem wymyślać co i jak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chodzi o unikanie wspólczesnych aspektów życia '(studia, komputery, telewizja, zmywarki, pralki ;)), resztę można śmiało ująć ;)

      Usuń
    2. Hmmm, to ja nie wiem, co mi zostaje? Choroby i chroniczny brak kasy? ;)

      Usuń
    3. No wiesz, w epoce przedtelewizyjnej różne interesujące rzeczy też się działy, np. mógł się wydać romans pokojówki z ogrodnikiem, świnie mogły stratować róże a krowa zjeść ulubioną koronkową chustę jaśnie pani :)


      Ja się jeszcze zastanawiam, bo o ile wymyślać różne dziwne rzeczy mogę, to nie wiem co napisać o sobie w mailu zgłoszeniowym.

      Usuń
    4. oprócz opisanych przez dorfi rzeczy zostaje jeszcze to ,co dziewczynki nabroją: jedzenie na stole, rysunki na ścianach, przewrócone dzbantki itd ;)
      Dorfi, póki co otrzymałyśmy najróżniejsze zgłoszenia, ale glównie zależy nam na informacji o talentach (lub antytalentach), pewnych cechach charakteru (nieśmiałość, stanowczość, itd), ewentualnie jakieś specjalne życzenia narodowościowe, rodzinne, sytuacyjno-majątkowe ;)

      Usuń
  8. Romanse pokojówek uciążliwa rzecz - przed taką jedną w niedzielę spóźniłyśmy się z Dorfi na Krynolinowe spotkanie ;-) Chyba też się zapiszę, chociaż nie wiem jak to z wrześniowym wyjazdem będzie.
    Loano, choroby i brak pieniędzy to odwieczne problemy, jak ich nie ma, to można je sobie wmówić jak pani Bennet ze skołatanymi nerwami ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tamta to w romans nie z ogrodnikiem a ze stangretem się wdała i dlatego nie dojechałyśmy na czas ;)

      Usuń
    2. Tak myślałam, że przez dyskrecję nie podawałyście prawdziwych przyczyn :D

      Usuń
  9. Fakt, to stangret niecnota był! Tak czy owak, ambaras był spory.

    OdpowiedzUsuń
  10. Je me suis inscrite! ;)
    Cudowny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  11. a gdzie odbyłoby się to spotkanie-zjazd? może nie jestem typową blogerką kostiumową, ale mam fantazję...i nawet żyłam w czasach, gdy się pisało listy;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej na pewno w województwie małopolskim :) Dlatego jeśli ci po drodze, to zapraszamy, a jeśli nie, to i tak zapraszamy do akcji ;)

      Usuń
    2. bardzo jestem ciekawa tej akcji...fantastyczny pomysł! nie wiem, czy udałoby mi się przybyć na zlot, ale listy chętnie spróbuję pisać...ciekawa jestem swojej postaci:)

      Usuń
  12. Ojoj, a ja dopiero teraz Was odkryłam... jak szkoda! A może można się dołączyć? Pozdrawiam noworocznie :)

    OdpowiedzUsuń