wtorek, 9 lipca 2013

Zlot Krynoliny w Krakowie - plan spotkania!

Mamy wreszcie długo oczekiwany plan naszego lipcowego zjazdu!

Zlot Krynoliny zbliża się wielkimi krokami i wszystkim zapominalskim przypominamy o zgłaszaniu się, a tym zostawiającym wszystko na ostatnią chwilę - o szyciu. Najwyższa pora się za to zabrać!

Tymczasem prezentujemy Wam ogólny plan wydarzeń ostatniego weekendu lipca:

27 lipca - sobota
11.00 - spotkanie na Rynku Głównym, zapoznanie się, czas dla spóźnialskich. Prosimy nie przybywać w kostiumach, bo nie wpuszczą nas do muzeum. Czas na przebieranie przewidziany jest później.
11.30 - zwiedzanie Galerii Rzemiosła Artystycznego w Muzeum Narodowym z przewodnikiem (suknie, buciki, wachlarze, meble, porcelana itd.). Nasze bagaże zostawiamy w szatni muzeum.
ok. 13.00 (wcześniej lub później, w zależności od czasu zwiedzania) – przebieramy się w muzealnej toalecie ;)
13.30-14.00 - przechodzimy od muzeum do Parku Jordana, tam rozkładamy kocyk i piknikujemy! W trakcie pikniku - tańce, hulanki, swawole, zabawy regencyjne, rozmowy, beztroskie bieganie po trawie, zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia i – uwaga! - to chyba ten moment, kiedy powinniśmy zjeść obiad, więc jedzenie na piknik powinno być w miarę treściwe.
Osoby z Krakowa proszone są więc o przyniesienie wszelkiego rodzaju szaszłyczków koktajlowych, sałatek, i innych dań, które łatwo jest transportować, a które mogą robić za obiad. WAŻNE - W komentarzach napiszcie, co planujecie, żeby nie okazało się, że mamy na przykład osiem sałatek i nic więcej ;)
Osoby spoza Krakowa przywożą drobne przekąski i smakołyki na miarę własnych możliwości.
Co każdy musi zabrać na piknik:
- koc/obrusik do siedzenia
- miseczkę, widelec, łyżkę
Ciężko doświadczone przez los na Pikniku Regencyjnym w Pszczynie, wiemy, że należy spodziewać się wszystkiego. Dlatego w razie niepogody przysiądziemy po prostu razem w jakiejś urokliwej kawiarni (propozycje: Mleczarnia albo Kolanko no 6 na Kazimierzu). Wtedy oczywiście nie należy starać się specjalnie z przygotowywanym jedzeniem, bo prawdopodobnie i tak nie będziemy w kawiarni stołowały się po swojemu :/

Wracając do planu:

ok. 16.00 (w zależności od tego, kiedy skończymy piknik) - przejazd dorożką dla chętnych, dla niechętnych – przejście po antykwariatach przy Rynku Głównym
17.00 lub wcześniej - pochód na Wawel, zakończenie pierwszego dnia zjazdu


28 lipca - niedziela

10.30 – spotkanie na Rynku Głównym i wspólny przejazd do Ogrodu Botanicznego – przychodzimy w przebraniach!
11.00 – spacer po Ogrodzie, wąchanie kwiatów
12.30 – zwiedzanie Domu Józefa Mehoffera, odpoczynek na tyłach domu
14.30-15.00 lub nieco wcześniej – ostateczne zakończenie zlotu na Rynku Głównym, odprowadzenie przyjezdnych na Dworzec Główny czy inne miejsce, z którego bezpiecznie wrócą do domu ;)

Teraz sprawa najważniejsza, czyli szacowane koszty:
1.     Muzeum Narodowe – za przewodnika po wystawie płacimy maximum 10 zł (im nas więcej, tym cena ta pójdzie w dół – podejrzewam, że będzie to ok. 7-8 zł), + bilet wstępu – 10 zł normalny, 5 zł ulgowy
2.     Dorożka – ok. 17 zł, przejazd trwa pół godziny. Droga atrakcja, ale chyba ten raz w życiu warto ;)
3.     Ogród Botaniczny – bilet normalny 6 zł, ulgowy – 3 zł
4.     Dom Mehoffera – bilet normalny 8 zł, ulgowy – 4 zł
5.     W razie brzydkiej pogody siedzimy w kawiarni, a to oznacza jakieś ciastka, kanapki po dość wygórowanych cenach. Niestety – krakowskie lokale nie rozpieszczają :/

Osoby spoza Krakowa powinny również przewidzieć pieniądze na komunikację miejską. Bilety w Krakowie poszły ostro w górę i najtańszy – dwudziestominutowy – kosztuje 2,80 zł (normalny) i 1,40 zł (ulgowy). Sprawdźcie tutaj który najbardziej wam odpowiada.
Nie-krakusy muszą zaopatrzyć się też w środki na jedzenie. Będziemy starali się je ograniczyć, osoby nocujące w mieszkaniach innych uczestników zlotu mogą liczyć oczywiście na wspólne śniadanka i kolacje ;)
Jak widzicie, koszty są dość „elastyczne” i zależą od tego, czy zdecydujecie się na wszystkie atrakcje i jak rozplanujecie pożywienie ;)

PODSUMOWUJĄC: Nasz zjazd jest kameralną imprezą i plan nie będzie rygorystycznie przestrzegany. Jeśli na przykład w połowie zlotu wolą większości zrezygnujemy z któregoś punktu, nie będzie to żaden problem ;) Jeśli macie też jakieś osobiste propozycje i prośby, prosimy, żebyście się nimi podzielili.
Nie wykluczone również, iż plan ulegnie rozmaitym zmianom na przestrzeni nadchodzących tygodni! Będziemy informować Was na bieżąco.

Wszelkie pytania dotyczące zjazdu kierujcie na maila – krynolina.spis@gmail.com
W sprawach czysto krakowskich (informacje, ceny, wątpliwości dotyczące noclegu) pomoże Wam Eleonora – jan.rosomak@gmail.com


Do zobaczenia!


Eleonora Amalia i Fobmroweczka

16 komentarzy:

  1. A ja mam takie pytanie z czystej ciekawości- dlaczego nie wpuściliby Was do muzeum w sukniach? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że tak będzie bezpieczniej - ja na przykład będę paradować w krynolinie, jakieś zamaszyste suknie też mogą im przeszkadzać :/ Nie wiem, co planują inni uczestnicy, ale gdyby na przykład ktoś zdecydował się na panier, mogłoby to sprawiać problem, a nie chcielibyśmy zostawiać kogoś przed wejściem :P

      Usuń
    2. Już w Pszczynie pracownicy kręcili nosami na kostiumy (chociaż mniej ,bo stroje regencyjne są raczej "skromne", za dużo przestrzeni nie zajmują) i stąd wiemy, że oprócz czysto prozaicznego "zahaczania" o obiekty muzealne (a w krynolinie o to nietrudno), maja też pretensje (obiekcje? Obawy?), że możemy powodować zbyt dużą sensację - a to zaburza tryb zwiedzania ;)

      Usuń
    3. Szkoda! Dla mnie to by właśnie było najlepsze- chodzić po zabytkowych obiektach w sukni z epoki :) Ale rzeczywiście, zahaczenie o eksponat byłoby raczej fatalne!

      Usuń
    4. Dokładnie, w Pszczynie trzeba było nieźle forsować niewinne regencyjne sukienki, to co dopiero krynoliny i tiurniury w o wiele bardziej upaństwowionym budynku ;)

      Usuń
    5. Ciekawe swoją drogą, jak sobie z tym radzili w muzeach w XIX wieku :)

      Usuń
    6. Mieli mniej eksponatów, bo nie było jeszcze tych dziewiętnastowiecznych? :D

      Usuń
    7. Ale były z poprzednich epok! :p

      Usuń
    8. przezornie rozsuwano gablotki ;p zresztą, wbrew pozorom krynoliny i turniury zdominowały późniejsze wnętrza - szersze drzwi, krzesła bez podłokietników, okrycia kół w powozach, wysokie burty ;p

      Usuń
  2. Dziewczyny, a może by tak przenieść Muzeum Narodowe na niedzielę? Z tego co pamiętam, to w niedzielę wstęp jest za darmo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o tym, ale bardzo prawdopodobne, że w niedzielę będzie nas już mniej i wtedy tak czy siak zapłacimy dużo za przewodnika :/

      Usuń
    2. A, skoro tak :) A w ogóle ile nas będzie? Bo jak mamy przygotować jedzenie to powinnyśmy się orientować na ile osób...

      Usuń
    3. Ok. 10, w porywach do 15, zależy ile jeszcze zdąży się zgłosić :) Ale myślę, że piętnastu nie przekroczy.

      Usuń
  3. A macie jakiś pomysł na to, gdzie zostawimy bagaże na czas pikniku?

    + Muszę się zastanowić, co wezmę do żarcia na sobotni piknik... (jakbyście miały jakieś propozycje, to piszcie na @ :) )

    + Muszę zacząć wreszcie szyć :O Na sobotę będę w regencji, na niedzielę w czymś nowym, ale już widzę, że nie przebiję Was z Waszymi krynolinami i tiurniurami <3 :P

    + skoro planujecie wszystko w takich godzinach, to chyba nie opłaca mi się nocować w Krk... Na noc wrócę pewnie do domu i w nd przyjadę znowu (tylko muszę sprawdzić, jak to z busem będzie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też będę w regencji, i to chyba nawet dwa dni, nie jeden ;p niestety, chyba się nie wyrobię w tydzień :(

      Usuń
    2. Nieee, a nie chcesz nocować u mnie? :D Wtedy miałabyś też problem z bagażami rozwiązany ;) Dysponuje niezbyt wygodną podłogą, ale karimaty/śpiwory/dmuchane materace powinny załatwić sprawę :) Fobmroweczka też zostaje u mnie, ale powinnyśmy się zmieścić ;p

      Usuń